środa, 26 grudnia 2012

Pożegnanie.


Witajcie!

Ten post, będzie ostatnim postem na tym blogu. Wiem, że pisałam, że miał pojawić się jeszcze jeden dodatek, ale wyjaśnienie znajdziecie poniżej.

Na początek może powiem troszkę o ‘nowym’ blogu. Dodawanie rozdziałów to porażka, bo nie ma tam żadnej nowości od prawie miesiąca, czemu też jestem winna, ale przyczyna jest po prostu jedna. Wiem, że pewnie trochę z was czeka na ten pieprzony rozdział, ale czasem ciężko jest mi się ogarnąć, normalnie usiąść i coś napisać. Dla mnie jak na razie z tamtego bloga wychodzi jedna, wielka porażka, chociaż w głowie był pomysł. Żałuję, że nie zaczęłam pisać rozdziałów do przodu, ale nie chciałam już totalnie stracić weny na tego. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie.

Jeśli chodzi o dodatek – Niestety, nie wyrobiłam się. Brak czasu usprawiedliwia to w 50%, drugie 50% to brak weny. Przepraszam was wszystkich, liczyłam, że będę miała szansę dodać wam ostatni dodatek, ale… Nie wyszło. Chyba, że chcecie świąteczno-sylwestrowy, bo wena mi powróciła? Decyzja należy do was, osobiście postaram się coś jeszcze napisać.

O dziwo mam pomysł na dwa nowe blogi, ale nie wiem czy się na to nie zdecyduje dopiero w przyszłym roku, po zakończeniu bloga „Pro Publico Bono”. Jeden byłby nowym opowiadaniem, troszkę innym niż te obecne, a drugi byłby z one shot’ami, imaginami o One Direction, pisane przeze mnie, oczywiście. Będę was informować na bieżąco o moich postępowaniach, co do mojej pseudo twórczości (tak, jestem bardzo miła dla siebie).

Przepraszam was wszystkich. Dodam jutro, bądź jeszcze dzisiaj rozdział na „Pro Publico Bono”. Głupio mi wracać z takim dziwnym rozdziałem, ale mam nadzieję, że się wam spodoba.

Dziękuje wam za wszystko. Mam nadzieję, że dobrze zapamiętacie tego bloga. Byliście dla mnie naprawdę ważni. Mogłabym powiedzieć, że miałam najlepszych czytelników pod słońcem. Dziękuje jeszcze raz z całego serca. Kocham was, do zobaczenia :)

Aha, wiem, że spóźnione, ale... Chciałam wam życzyć wesołych świąt i wspaniałego sylwestra. Mam nadzieję, że rok 2013 będzie pełen pozytywnych niespodzianek i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy :)